Moje prawie dwudziestoletnie zainteresowania etyką ewangelicką i jej współczesnym wpływem na gospodarkę w skali lokalnej i globalnej pozwalają na dokonanie kilku spostrzeżeń, które chcę odnieść do pracy duszpasterskiej.
Podnoszenie problematyki etycznej w duszpasterstwie środowiskowym powinno być zawsze wyrazem troski o wiarę pojedynczego człowieka oraz jej praktykowanie w codziennej służbie bliźniemu. Wynika to wprost z zakorzenienia etyki ewangelickiej, chętnie zwanej protestancką, w Piśmie Świętym Starego i Nowego Testamentu, a w życiu chrześcijanina powinno się przejawiać dążeniem do doskonałości. Spełnianie biblijnego postulatu doskonałości wyraża się codziennym wyznawaniem wiary lub jego brakiem. Człowiek wierzący jest zawsze praktykujący. Dlatego każde myślenie i działanie odnoszące się do Biblii będzie wymagać doskonalenia się na wzór Jezusa Chrystusa.
Kiedy Polska rozpoczęła na progu lat dziewięćdziesiątych XX wieku budowę nowego ustroju gospodarczego poszukiwano odpowiedniego modelu, aby planowane zmiany mogły przynieść upragniony dobrobyt znany dotąd jedynie z Europy Zachodniej i Północnej oraz Stanów Zjednoczonych. Pojawiały się różne pomysły, które czasem wzajemnie się wykluczały. Chociaż najbardziej racjonalny wydawał się projekt społecznej gospodarki rynkowej, ostatecznie zwyciężył nurt liberalny w próbie budowania kapitalizmu, co ciekawe bez kapitału, zwłaszcza finansowego. Rodziło to wiele pokus i niestety było również przyczyną wielu nadużyć. Reakcją na to było poszukiwanie takiego modelu rozwoju ekonomicznego państwa, który zabezpieczałby nie tylko wzrost gospodarczy, ale co o wiele ważniejsze – jego fundamenty. Wśród żywo reagujących był kościół ewangelicki w Polsce. We współpracy z zagranicznymi partnerami organizowane były seminaria odnoszące się wprost do potrzeby uwzględniania w prowadzeniu działalności gospodarczej zasad etycznych. Kościół ewangelicki w Polsce dostrzegał toczącą się na wyższych uczelniach ożywioną dyskusję o potrzebie respektowania etyki w rodzącym się na nowo życiu gospodarczym. Przykłady z bieżącego życia gospodarczego w sposób naturalny wymuszały refleksję nad koniecznością lepszych regulacji prawnych w oparciu także o etykę.
Współcześnie, mimo upływu 25 lat od czasu zmian w Polsce, nadal istnieje ogromny deficyt postaw etycznych w życiu społecznym i gospodarczym. Uważam, że istnieje potrzeba uwrażliwienia zarówno młodego pokolenia jak i ludzi dojrzałych na przestrzeganie zasad w życiu społecznym, a w tym i gospodarczym. Z pomocą przyjdą księgi wyznaniowe naszego Kościoła, gdzie objaśnienia do Małego i Dużego Katechizmu Marcina Lutra są doskonałą okazją do promowania postaw etycznych. Samo tylko objaśnienie do siódmego przykazania zawarte w Dużym Katechizmie odnosi się w ciekawy i jakże aktualny sposób to problemów życia gospodarczego. Czytamy w nim m.in.: Bo kraść … nie znaczy jedynie opróżniać cudze skrzynie i kieszenie, lecz ograbiać na targu, w sklepach, stoiskach, winiarniach i szynkach, w warsztatach, słowem tam, gdzie się robi interesy, bierze i daje pieniądz za towar lub pracę. Na przykład – aby to wyjaśnić może nieco zbyt dosadnie ludziom prostym, dla wykazania, jak rzetelnymi jesteśmy: jeżeli parobek lub służąca w domu nie służą wiernie i wyrządzają szkodę lub dopuszczają do niej, chociaż mogą jej łatwo zapobiec; albo marnują i zaniedbują przez lenistwo, opieszałość lub na złość i na przekór swoim panom i paniom ich dobra lub czynią to świadomie w inny sposób (bo nie mówię o tym, co może zajść przez przeoczenie i nieumyślnie) – możesz w ciągu roku skraść trzydzieści lub czterdzieści, a nawet więcej guldenów, za które gdyby je ktoś inny ukradkiem wziął lub ubocznie wyniósł, musiałby zginąć na stryczku; ale ty śmiesz w danym razie jeszcze stawiać czoło i dąsać się, i nikt się nie waży nazwać cię złodziejem. To samo mówię też o rzemieślnikach, robotnikach, dniówkowych pracownikach, którzy w swej samowoli nie wiedzą już, jak z ludzi zdzierać, a mimo to są opieszali i nierzetelni w pracy. Wszyscy oni są o wiele gorsi niż potajemni złodzieje, przeciwko którym można zakładać zamki i zasuwy, lub też, gdy się ich złapie, tak ich potraktować, że tego więcej nie zrobią. Przed tamtymi jednak nikt się nie może obronić ani na nich krzywo spojrzeć lub oskarżyć ich o jakieś złodziejstwo; toteż każdy woli raczej dziesięć razy ponieść stratę na kieszeni; bo tu chodzi o moich sąsiadów, o dobrych przyjaciół; o moją własną czeladź – ci, od których oczekuję dobrych rzeczy, oszukują mnie pierwsi.
Żywy język Marcina Lutra i dosadność jego sformułowań warto sobie przypominać w epoce tzw. okrągłych wypowiedzi. Objaśnienia do siódmego i pozostałych przykazań zawierają ich bardzo wiele.
Etyka ewangelicka jako etyka teologiczna ma swoje silne zakorzenienie w wyznawanej wierze, inaczej mówiąc dobre, etyczne jest to, co podoba się Bogu, co jest wypełnieniem Jego woli, a etyczny jest ten, kto wierzy. Czynna wiara skutkuje postawą etyczną, skutkuje miłością do Boga i bliźniego, chęcią doskonalenia się i służby.
Mimo upływu czasu oferta ewangelickiej etyki jest stale aktualna, gdyż Słowo Boże jako jej źródło jest stale aktualne. Chociaż dziś niektórzy publicyści odrzucają atrakcyjność i aktualność etyki protestanckiej jako swoistego ducha kapitalizmu, to jednak tak długo jak etyka sięga do Pisma Świętego, tak długo jest aktualna. Na tym właśnie polega niezmiennie aktualność ewangelickiej etyki. Jej siła ma swoje źródło religijne. To odróżnia ją zasadniczo od innych poglądów etycznych istniejących w świecie.
Duszpasterstwo ewangelickie powinno docierać do wszystkich, którzy być może czują się zagubieni we współczesnym świecie. Zarówno lekcje nauczania kościelnego, szeroko rozumiana praca z młodzieżą w kościele oraz inne formy pracy duszpasterskiej są dobrą okazją do promowania postaw etycznych. Swoją rolę ma też wciąż do odegrania Stowarzyszenie Przedsiębiorców Ewangelickich, aby kształtować postawy etycznego przedsiębiorcy wśród ludzi posiadających własną działalność gospodarczą. Stowarzyszenie daje szansę młodym ludziom do poznawania zachodnioeuropejskiego stylu prowadzenia biznesu, poznawania kultury przedsiębiorczości mało znanej w krajach postkomunistycznych.
Coraz bogatsza jest też polskojęzyczna literatura mogąca pomagać w prowadzeniu ewangelickiego duszpasterstwa dotyczącego życia gospodarczego na co dzień. Jednym z ciekawszych wydawnictw jest przekład pism etycznych Lutra np. o kupiectwie i lichwie z roku 1524.
© by ks. Cezary Królewicz 2015