Wraz z rozwojem kapitalistycznego systemu ekonomicznego, opartego przynajmniej w zasadniczych stadiach swego rozwoju na przymiotach prywatnej własności, rozwijała się klasyczna, jak dziś powiadamy, ekonomia. Jednocześnie rozwijała się koncepcja gospodarowania, która wiele wniosła do politycznej myśli liberalizmu. Stąd mówi się o koncepcji liberalnej.
„Ojciec ekonomii politycznej” , jeden z twórców myśli społecznej kapitalizmu, Adam Smith, tłumaczył sens własności prywatnej, indywidualnej w następujący sposób. Człowiek żyjący w świecie realnym, gdzie dobra nie są w dostatecznej obfitości interesuje się tylko taką działalnością, która faktycznie jest niemoralną, chciwą. Innych członków społeczeństwa uważa za narzędzia zaspokojenia swoich potrzeb. Ma dwie zasadnicze skłonności – pierwsza to skłonność do wymiany poprzez chciwość, chęć pomnażania bogactwa, skłonność do oszustwa. Druga to skłonność do specjalizacji pracy, aby wykonywać pracę dla siebie łatwiejszą. Ostatecznie jednak, zdaniem Smitha, egoistyczne namiętności poszczególnych ludzi służą dobru całego społeczeństwa. Człowiek specjalizuje swe czynności produkcyjne i uprawia wymianę, zawiązując tym samym mechanizmy gospodarowania, pomnażające realne bogactwo wspólnoty ludzi. Jeśli wszyscy będą się kierować swoim interesem, to także interes wspólny na tym skorzysta. Klasyczne rozważania nad istotą i pożytkiem własności prywatnej łączy z własnością środków pracy (maszyn, narzędzi itp.), tak jak łączą bogactwo z pracą. Źródłem zdobycia i powiększenia bogactwa jest praca, a podstawą zwiększenia ilości pracy – akumulacja oraz inwestycje. Namiętności ludzkie służą więc rozwojowi poprzez skłonności do podejmowania inwestycji, do powiększania pracy.
Ciekawe podejście do praktyk i inicjatyw ekonomicznych kapitalizmu, a tym samym do idei własności prywatnej i przymiotów człowieka gospodarującego, mają autorzy szukający związków między ideami religijnymi i ekonomicznymi.
Dotyczy to w pierwszym rzędzie socjologów Maxa Webera, Lombarta, Tawneya, a także bardziej nam współczesnego ekonomisty K. Bouldinga.
W procesie ewolucji kapitalizmu przypisują oni szczególną rolę wpływom protestantyzmu, jako ruchowi religijnemu, jak i wpływom jego walorów etycznych.
Wspomniani autorzy skłaniają się ku poglądowi, że innowacje religijne, dokonane za sprawą takich ludzi, jak: Luter, Kalwin, Menno Limons, George Fox, John Wesley czy Booth, poprzedziły i utorowały drogę innowacjom w życiu gospodarczym. Jak powiada K. Boulding: „… gdy obrazoburstwo raz zwycięża w tej najbardziej tradycyjnej i „świętej” dziedzinie życia, a „wolna inicjatywa” staje się popularna w religii, wówczas duch innowacji przenika wszystkie inne sfery życia”. Dlatego szczególną rolę w kreowaniu cech właściciela kapitału, w rozwijających się instytucjach kapitalizmu, przypisuje się protestantyzmowi. Istotną rolę przypisuje się protestantyzmowi także w kwestii kreowania sposobu gospodarowania. Nie jest przypadkiem, że rewolucja ekonomiczna w Anglii w XVIII wieku w dużym stopniu była dziełem kwakrów.
Szczególną cechą działań właściciela wyrosłego z ducha tradycji protestantyzmu, jest perfekcjonizm, z tym że, w przeciwieństwie do katolicyzmu, staje się on próbą prowadzenia życia pełnego chrześcijańskiej doskonałości na co dzień w świecie, a nie w klasztornym zamknięciu.
W praktyce, jak się okazało, tak pojmowany perfekcjonizm prowadzi do purytanizmu W praktyce ekonomicznej prowadzi to do takich cnót jak oszczędność, ciężka praca, wstrzemięźliwość, poświęcenie itp. Cokolwiek można by stwierdzić o moralnej czy też etycznej stronie tej sprawy, to cnoty te w praktyce życia gospodarczego prowadzą do wzrostu produktywności, stymulują skłonności przedsiębiorcy do akumulacji, w sumie – do szukania pomyślności materialnej.
Ważną ekonomicznie, bo wyznaczającą zachowanie właścicieli przedsiębiorców, jest protestancka myśl o miłosierdziu rozumianym w wąskim znaczeniu. Ta myśl każe tym, którzy posiedli bogactwo, by traktowali je jako swoisty kredyt (powiernictwo), który powinien być użyty na rzecz mniej szczęśliwych. Jak powiada K. Boulding, wyrosłe z protestantyzmu idee indywidualizmu i samopomocy wytworzyły kulturę ekonomiczną, w której tak usankcjonowana indywidualna własność służy rozwojowi jednostki i społeczeństwa w sposób taki, że recepty na lepszy nie można znaleźć.
Zapoczątkowane w 1989 roku w naszym kraju zmiany ustrojowe otworzyły drogę rozwojowi demokracji i wolnego rynku. Od tego czasu Polska znajduje się na etapie fundamentalnych zmian systemowych. Trwa proces zmian w kierunku demokratycznego, pluralistycznego, tolerancyjnego i otwartego społeczeństwa, w kierunku efektywnej gospodarki rynkowej oraz państwa konstytucyjnego.
Chociaż do dziś nie zdecydowano się czy w Polsce powinien funkcjonować model anglosaski, europejski czy azjatycki, to jednak główną myślą towarzyszącą przemianom ekonomicznym jest myśl o budowaniu nowoczesnej, konkurencyjnej na światowych rynkach, gospodarki. Te ambitne plany znajdują zrozumienie i akceptację wśród państw określanych mianem „starych demokracji”. Obecnie ścierają się w Polsce poglądy opowiadające się za modelem anglosaskim lub europejskim. Dla Polski model europejski wydaję się najbardziej atrakcyjny. Przewiduje on tzw. społeczną gospodarkę rynkową, z rozwiniętym systemem dobrobytu i bezpieczeństwa socjalnego, łącząc dominującą własność prywatną z rynkiem opartym na zasadach konkurencji.
Szeroko dyskutowana jest obecnie w Polsce rola religii w gospodarce. Nakładem różnych polskich wydawnictw ekonomicznych ukazują się publikacje dotyczące różnych aspektów oddziaływania religii na gospodarkę. Modny dzisiaj jest temat etyki biznesu czyli sposobu prowadzenia interesów w zgodzie z własnymi przekonaniami np. religijnymi mogącymi w efekcie poprawić wyniki ekonomiczne.
Coraz wyraźniej pojawia się ostatnio problem etyki w polskiej gospodarce. Coraz częściej dostrzega się konieczność istnienia zasad i norm w praktyce życia gospodarczego. Myślę, że potrzebę etyki w polskiej gospodarce dostrzegają zwłaszcza ci, którzy swoją działalność gospodarczą widzą w dalszej perspektywie czasowej.
W kwestii etyki gospodarczej głos zabierają także Kościoły. Pojawiają się bowiem zasadnicze pytania. Należą do nich m.in. pytanie o model rodziny w gospodarce rynkowej, odpowiedzialność za słowo, poszanowanie cudzej własności i cały szereg innych pytań wynikających z obserwacji naszej rzeczywistości.
Tworzonej polskiej gospodarce rynkowej z pewnością przydadzą się myśli i wartości jakie zawiera w sobie ewangelicyzm.
Ewangelicyzm promuje bowiem wychowywanie światłych, odpowiedzialnych, samodzielnych, gospodarnych i miłujących swoje rodzinne strony obywateli. Ewangelicyzm chce zawsze budować na solidnym fundamencie, za który uznaje Słowo Boże. Wszelkie swoje wysiłki motywuje religijnie odnosząc je do Pisma Świętego. Umiłowanie Bożego Słowa jest tym, co w polskiej rzeczywistości wydaje się szczególnie poważną ofertą. Od czasów Reformacji w części Europy pod wpływem Pisma Świętego powstały nowe typy zachowań społecznych. Społeczeństwo doświadczyło jakby „powtórnego chrztu” przeżywając swoiste catharsis. Polaków natomiast bardziej fascynowała literatura i spuścizna intelektualna antyku niż Pismo Święte i dyskusje o zbawieniu. Polska przeżyła Reformację bardziej w sferze politycznej, jako kwestię ziemskiej sprawiedliwości. Dzisiaj otwiera się przed Polską szansa na ponowne odkrycie wartości Bożego Słowa. Sprzyja temu obecny w polskiej rzeczywistości ewangelicyzm. Może on wpłynąć na ludzkie postawy w działaniu na własny rachunek…
© by ks. Cezary Królewicz